Jak wiecie ostatnio częściej sięgam po fantastykę. Nie wynika to z tego, że akurat nowości wydawnicze jakie wpadają w moje ręce to w przewadze właśnie fantastyka, a z tego, że naprawdę ten gatunek polubiłam. Nazwisko Roberta Jordana było dla mnie nowe i zachęcona porównaniem do Tolkiena skusiłam się do lektury pierwszego tomu.
Oko świata to początek cyklu pod tytułem Koło Czasu. Trójka chłopców: Rand, Mat i Perrin mają beztroskie dzieciństwo w małej wiosce. Pewnego dnia przybywa niezwykle tajemnicza kobieta, która przekazuje im informacje, że budzą się złe moce i tylko oni są w stanie uratować świat przed siłami Czarnego. Na potwierdzenie tego wioskę atakuję magiczne stworzenia. Gdy ich kraina staje w ogniu chłopcy są gotowi do tego, żeby stoczyć walkę na śmierć i życie.
Kiedy czytałam książkę na myśl przyszła mi od razu Drużyna Pierścienia. Wcale się nie dziwię, że cykl porównywany jest do dzieł Tolkiena, bowiem Robert Jordan z niezwykłą starannością dopracował swoją powieść. Pierwszy tom liczy ponad 900 stron, a ja książkę połknęłam w jeden dzień. Nie mogłam tak po prostu ją odłożyć - musiałam wiedzieć jak dalej potoczy się historia. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy!
Oczywiście polecam Wam ten tytuł. To doskonała propozycja na zbliżający się okres wakacyjnych urlopów. Z tą książką na pewno nie będziecie się nudzić.
Ciekawostką jest fakt, że na podstawie książek zostanie nakręcony wysokobudżetowy serial. Czyżby nowa Gra o tron? ;)
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i Spółka.
Komentarze
Publikowanie komentarza